Rozporządzenie Rady Unii Europejskiej przyjęte na posiedzeniu 28 marca 2023 roku zakłada tylko możliwość rejestracji po 2035 r. nowych samochodów osobowych oraz dostawczych nieemitujących CO2. W praktyce taki zapis mógłby oznaczać wyeliminowanie z rynku samochodów spalinowych, gdyby pod naciskiem Niemiec, nie pozostawiono dla nich „furtki” w postaci możliwości rejestracji samochodów spalinowych napędzanych paliwem neutralnym dla klimatu, czyli np. syntetycznym, zeroemisyjnym e-paliwem, które ma być wytwarzane bez udziału surowców kopalnych.

Technologie wytwarzania paliw syntetycznych z węgla i wodoru nie są nowe, na szeroką skalę wykorzystywały je w przeszłości np. Niemcy podczas II wojny światowej, czy też RPA w czasach sankcji nałożonych z powodu apartheidu. W procesie wykorzystywano jednak surowce kopalne, nie tylko jako źródło węgla i wodoru, ale również energii. Obecne technologie rewolucjonizują tę kwestię pozwalając np. przekształcać do postaci paliw ciekłych węgiel pochodzący z wychwytywanego dwutlenku węgla, oraz wodór uzyskiwany np. przy użyciu energii ze źródeł odnawialnych. Taki sposób realizacji procesu wytwarzania paliw ciekłych wpisuje się już w kryteria zeroemisyjności.

Od grudnia 2022 roku działa w pobliżu Punta Arenas na południu Chile demonstracyjna fabryka paliwa zeroemisyjnego o nazwie Haru Oni, która prowadzona jest przez HIF Global LLC, firmę zajmującą się projektowaniem, budową i obsługą zakładów produkcji e-paliw (obecnie w Chile, USA oraz Australii). Udziałowcami HIF Global LLC są m.in. Porche (12,5% udziałów), Siemens Energy, Enel, ExxonMobil, Gasco czy ENAP. Haru Oni do produkcji e-paliwa wykorzystuje wodę pozyskiwaną lokalnie z ujęcia głębinowego. Ta następnie w procesie elektrolizy rozszczepiana jest na wodór i tlen, natomiast z powietrza atmosferycznego usuwany jest niezbędny w procesie dwutlenek węgla. Cały układ zasilany jest energią elektryczną wytwarzaną przez zbudowaną dokładnie w tym celu elektrownię wiatrową. W demonstracyjnej fabryce zlokalizowanej w Chile produkowane jest obecnie 20,5 kg zielonego wodoru w ciągu godziny, co w skali roku pozwala na wyprodukowanie 130 tys. litrów zeroemisyjnego paliwa. Bezpieczeństwo wykorzystania wyprodukowanego w Haru Oni paliwa syntetycznego ma zostać udowodnione m.in. poprzez jego wykorzystanie do napędzania samochodów Porsche 911 GT3 startujących w wyścigach Mobil 1 Supercup.

Dla chilijskiej fabryki istnieją ambitne plany rozwojowe. Rozbudowa fabryki do skali przemysłowej zakłada zwiększenie ilości zainstalowanych turbin wiatrowych do 60 oraz zmianę ujęcia wody wykorzystywanej do produkcji; ta docelowo będzie transportowana z Pacyfiku i odsalana. Do roku 2026 plan ten ma pozwolić na produkcję 55 mln litrów e-paliwa, a już dwa lata później oczekuje się, że produkcja sięgnie aż 550 mln litrów rocznie. Produkcja zeroemisyjnego paliwa na skalę przemysłową ma zatem rozpocząć się dużo wcześniej niż wyznaczona graniczna data zakazu rejestracji w Europie nowych samochodów emitujących CO2. Projekt zakłada również ekologiczny transport gotowego produktu tankowcami napędzanymi e-paliwem oraz cysternami z napędem elektrycznym. W ten sposób całość procesu nie powodowała emisji CO2.

Tajemnicą pozostaje tylko cena produkowanego w ten sposób e-paliwa. Po ogłoszeniu Rozporządzenia Rady Unii Europejskiej o dopuszczeniu tylko paliw zeroemisyjnych zaczęły pojawiać się z jednej strony sensacyjne informacje przepowiadające horrendalne ceny e-paliw sięgające 50 zł/litr, z drugiej strony nieco uspokajające szacunki producenta HIF Global LLC mówiące o cenie „poniżej 2 dolarów” (ok. 8,60zł) za litr. Jak będzie w rzeczywistości pokaże nie tak odległa już przecież przyszłość. Na cenę e-paliw wpływ będą miały zarówno skala produkcji, rozwój technologii, jak i polityka podatkowa. Jedno jest pewne, że od syntetycznych paliw nie będzie odwrotu.

 



Przygotował: Waldemar Ostrowski
Zakład Gospodarki o Obiegu Zamkniętym